!!!!!!
Jutro z miejscowości BANIOCHA koło Piaseczna w mazowieckim z CPN orlen o godzinie 19:00 wyrusza ekipa quadów i enduro. Lecimy gdzieś w teren i będziemy zwiedzać leśne nieznane zakamary.
Każdy chętny może podjechać. W razie co czekam na telefon 507-355-397
Jutro - 26.07 - leśne odkrycia :D
-
- Po kostki w błocie
- Posty: 116
- Rejestracja: 05 lut 2013, 11:43
- Motocykl: XT600E `03
-
- Po kostki w błocie
- Posty: 116
- Rejestracja: 05 lut 2013, 11:43
- Motocykl: XT600E `03
Re: Jutro - 26.07 - leśne odkrycia :D
Co do dzisiejszego offa. Początek terenu był trudny. Sam byłem na moto,a reszta na quadach. 4 na Grizzly 700, 1 na Grizzly 450 i 2 na czymś tam 
Początek terenu odpuściłem 75% tego co chłopaki pokonali i jechałem ścieżką dla amatorów
Bo moja krowa jest za ciężka na takie tereny i po 40min po glebie nie miałem nawet siły moto podnieść 
Odpuściłem sobie jak chiałem wjechać na kilkunastu metrowy podjazd o pochyle +/- 70 stopni. Będąc w połowie już uchachany nagle Yamaszka zaczęła zwalniać bo był miękki torf. Więc lekko dodałem gazu..ii....ja zostałem na podjeździe a Yamaszka poszybowała na jednym kole wyskakując z pod dupska i zatrzymała się na pobliskim krzaku (dobrze, że nie poleciała w dół
).
Potem próbowałem zjechać i fart chciał, że przechyliło mnie akurat na stronę małego 2-3m urwiska i poleciałem w dół
Później przy tym był już lajt bo były nadwiślańskie tereny. Więc dużo piachu i dołków ale za to bez stromych podjazdów
P.S Miałem kamerkę. Wszystko było ładnie pięknie przez 10min do póki nie wjechałem do lasu i nie zdjąłem Fisheye co by nie zgubić. W wyniku czego jak teraz oglądam film bez fisheye nagrało się tylko przednie koło i parę metrów w przód...
Więc chyba nie ma zbytnio sensu go wrzucać....

Początek terenu odpuściłem 75% tego co chłopaki pokonali i jechałem ścieżką dla amatorów


Odpuściłem sobie jak chiałem wjechać na kilkunastu metrowy podjazd o pochyle +/- 70 stopni. Będąc w połowie już uchachany nagle Yamaszka zaczęła zwalniać bo był miękki torf. Więc lekko dodałem gazu..ii....ja zostałem na podjeździe a Yamaszka poszybowała na jednym kole wyskakując z pod dupska i zatrzymała się na pobliskim krzaku (dobrze, że nie poleciała w dół

Potem próbowałem zjechać i fart chciał, że przechyliło mnie akurat na stronę małego 2-3m urwiska i poleciałem w dół

Później przy tym był już lajt bo były nadwiślańskie tereny. Więc dużo piachu i dołków ale za to bez stromych podjazdów

P.S Miałem kamerkę. Wszystko było ładnie pięknie przez 10min do póki nie wjechałem do lasu i nie zdjąłem Fisheye co by nie zgubić. W wyniku czego jak teraz oglądam film bez fisheye nagrało się tylko przednie koło i parę metrów w przód...

Więc chyba nie ma zbytnio sensu go wrzucać....