Od jakiegoś czasu mam problem ze swoim moto.
Po nagrzaniu się i przejechaniu już jakiś 30 km jak wciskam sprzęgło lub jak wrzucę na luz zaczynają szybko rosnąć obroty silnika. Gdy wrzucę bieg i puszczę sprzęgło obroty spadają, podczas jazdy motor nie przyśpiesza sam jednak przy wciśnięciu sprzęgła obroty znowu się podnoszą i silnik chce wyskoczyć z ramy. Gdy podjeżdżam do świateł i wrzucam na luz silnik zaczyna wkręcać się na obroty jak bym odkręcał manetkę gazu na max-a, ludzie patrzą na mnie jak na idiotę

Zauważyłem że przy odpalaniu gdy wyciągam ssanie na maxa silnik również ma bardzo wysokie obroty (na ucho ponieważ nie mam obrotomierza) skręcam więc ssanie do połowy i wtedy jest ok. Gdy silnik się trochę rozgrzeje ok 5 min wyłączę ssanie obroty są stabilne. Ale po przejechaniu tych kilkudziesięciu kilometrów silnik na luzie wkręca się samoistnie na wysokie obroty.
Nie bardzo wiem co może powodować taki efekt czy to problem z gaźnikiem czy jakieś lewe powietrze ? Proszę o jakąś wskazówkę. :niewiem: