Forum Użytkowników Yamahy XT

Archi pisze:Miałem podobne przygody z w TT (ten sam gaźnik). Pisałem nawet tu na forum całkiem niedawno. Po wyczyszczeniu kręcił i kręcił i nie mógł zapalić. Nawet wtryskiwanie mgiełki paliwa bezpośrednio przez gaźnik przy otwartej przepustnicy nie pomagało (świeca była dobra i dawała iskrę). Rozwiązanie przyszło trochę przypadkowo. Przysłoniłem ręką wlot powietrza do tego głównego gaźnika (nie podciśnieniowego), zwiększyło się podciśnienie, mocniej zassało i moto zapaliło. Pochodziło minutę i zgasło, przy czym strzelało trochę z wydechu. Powtórzyłem zabieg kilka razy i działa do teraz i pali na zimnym bez problemu. Nie wiem czy to był przypadek, czy przysłonięcie wlotu gaźnika rzeczywiście pomogło, możesz spróbować, nic to nie kosztuje Tylko u mnie jest taki problem, że teraz bez filtra powietrza nie chce zapalić nawet. Nie wiem po co miałbym bez niego jeździć, ale jak go czyściłem ostatnio i chciałem podjechać kawałek, to moto nie odpaliło. Kręciłem, aż aku siadło. Założyłem filtr, naładowałem aku i bez problemu Yamaszka zapaliła.

moskit122 pisze:
Kiedy zaglądałeś do zaworów?

Archi pisze:

moskit122 pisze:
Kiedy zaglądałeś do zaworów?

Luz w normie, sprawdzane 2 miesiące temu. Wątpię, żeby mi go przepaliło, bo by mi go całkiem rozwaliło. Nie stuka nic na pracującym silniku.

moskit122 pisze:Najprostszy test to parę ml oleju na zawory od strony ssącej, jak zawory nie będą szczelne to będzie pluć a wtedy będziesz mógł rozkminiać dalej. Bo synxa czy vacummate raczej pod ręką nie masz, z resztą rzadko kto używa wakuometrów do singli...

Gacek pisze: Wytłumacz mi bo nie bardzo kumam jak się ma wlanie oliwy w zawory do testowania ? czego ? druga sprawa dostępność pomiaru podciśnienia panującego na króćcach do łopatologicznej rozkminki nie potrzeba żadnych spec urządzeń w króćcu ssącym jest patent zdejmujemy zaślepkę zakładamy adekwatnej fi wężyk a dalej wszystko robimy jak w podstawowej szkole na ćwiczeniach z fizyki .