W temacie cos tam sie rusza, chociaz ostatnio poszla mala "zawieszka", ale o tym pozniej.
Nagrzalem sie strasznie, ze jest opcja na motocykl, ktorym bedzie mozna pojechac w teren, bo nie bedzie mial "otwartych dolotow". Jechalem wiec dalej z tym air/electo/boxem. Pomiedzy rame gorna a wsporniki, spokojnie dalo sie wszystko upakowac.





Wymyslilem, ze zamaskuje to po bokach blacha perforowana i bedzie piknie.

Niestety nie przewidzialem, ze jak zamkne ta przestrzen, to pierwotnie w miare "lekki" wczesniej ksztalt, gdzie jest wlasciwie tylko jedna linia "kadluba" (bak/siedzenie) i do tego male wsporniki, ktorych "prawie nie widac"...

...Dostanie wizualnie dodatkowa ociezala bryle, w postaci duzego trojkata pod siedzeniem, ktory na dodatek wchodzi jakby "na zakladke" z bakiem i wszystko psuje. Co bylo mozna juz dobitnie zobaczyc podczas robienia szablonu na ta perforowana maskownice.


Kurde. Dziwnie to wszystko zaczelo wygladac. Zalamalem sie troche w tym momencie. Zaczalem sie normalnie zastanawiac, czy tego wszystkiego z piz*u nie odciac i nie zaczac od nowa. Nawet moze z tym drugim bakiem od Hondy....
Dalem sobie znowu czasu na przemyslenie. Jako odskocznie, zlapalem w rece oslone silnika od Belgardy, ktora zakupilem jakis czas temu.

Najpierw chcialem jej zrobic taki niby w miare czysty, ale nieokrzesany wyglad, jadac ja tarcza z wlokniny "scotchbrite" na fleksie. Niestety efekty jakos nie urzekaly.

Stwierdzilem wiec, ze ja wypoleruje.
P180, P240, P400....



Pozniej pasta, polerka i "wuala". Niejeden pies pewnie schowa jajca na jej widok ;D Zeszlo mi ladnych kilka godzin z tym szajsem a robota to czysta, ze jak by z kopalni po niej wyszedl. Mimo wszystko nie zaluje. Nie wiadomo oczywiscie jak dlugo ten efekt sie utrzyma, ale oslona nie wygladala na anodowana, co mogloby sugerowac, ze to jakis w miare odporny na atmosfere stop. Jak zacznie sie utleniac, to najwyzej przelece ja P2000 i sprobuje pomalowac klarem. Tak naprawde, to nie wiadomo, czy finalnie i tak nie wyladuje ona pomalowana w kolor baku.



Trzeba bylo jednak wrocic do tematu glownego. Nie chce za bardzo rezygnowac z obudowy na filtry powietrza. Okazalo sie, ze boczne maskownice mozna skrocic. Troche to pomoglo.



Kurde. Naprawde mam zagwozdke. Z jednej strony moge wywalic airbox i akumulator. Niby bralem to pod uwage od poczatku, ale nie chce robic z moto inwalidy. Z drugiej moznaby zaczac od paczatku. Z bakiem od Hondy wiekszy poddupek nie wyglada tak "dziwnie" (chyba dlatego, ze sam bak jest mniej "ekscentryczny")

Ale ten bak od poczatku jakos mniej mi sie podobal, poza tym wymaga grubej/wysokiej kanapy (ma zgrzew wysoko, w tylnej czesci), a to tez mi sie nie podoba zbytnio. Na dodatek ciezej go bedzie jakos ciekawie pomalowac, bo jest bardzo nieregularny....
Moznaby ew. przerobic jednak wsporniki ramy pod siedzeniem. Gdyby dac takie bardziej standardowe skosne rurki (zamiast tych a'la ogon samolotu), to pewnie airbox tez by tak nie razil oka.
Moglbym tez pojsc na pewien kompromis (chyba dosc popularny) i wstawic tablice na numer startowy....

Jak siedze przed kompem w domu. Patrze na zdjecia, kombinuje w Photoshopie, to sobie mysle "Co za mutant. Jutro odcinamy wszystko i robimy jakies bardziej normalne, cywilizowane". A jak wchodze do pracy i na niego spojrze na zywo, to raczej "Czego ty od niego chcesz, Jaki mutant..." I wez tu kurde cos zdecyduj...