I nie wyobrazam sobie zeby ktos o 5 rano odpalal pod moim domem tluka pokroju ttr i czekal az mu sie cylek nagrzeje zanim ruszy

Do tej pory wystarczalo mi pomacac zbiornik oleju,jak zaczynal sie robic cieply to ssanie moglem zamknac.
kurol pisze:Nie wiem jak inni ale ja mam sasiadow.
I nie wyobrazam sobie zeby ktos o 5 rano odpalal pod moim domem tluka pokroju ttr i czekal az mu sie cylek nagrzeje zanim ruszy
Do tej pory wystarczalo mi pomacac zbiornik oleju,jak zaczynal sie robic cieply to ssanie moglem zamknac.
Oczywiście ssanie wyłączam po około minucie,jak się dusi to jeszcze raz delikatnie wyciągam cięgno.A z tym cylindrem,jego temperaturą,to chodziło mi o czas kiedy motocyklem ruszam w drogę.fryzjer pisze:
Kurol pozwolę się wtrącić w Twój wątek.Zwróć uwagę,że motocykl pracując na ssaniu,pracuje na bogatej mieszance.Nie wszystka benzyna zostaje,że tak to ujmę dopalona w cylindrze,więc część z niej może przez pierścienie dostać się/spłynąć do oleju i go rozcieńczyć.
Wskaźnik temperatury oleju,może tu być nie za trafnym medium do oceny,czy to już ten czas na wyłączenie ssania![]()
Ja zawsze sprawdzam dłonią cylinder.Jeśli jest ciepły,wyłączam ssanie i ruszam.Jeśli po wyłączeniu ssania silnik się dusi to delikatnie wyciągam cięgno ssania
Według mnie,do oceny ssania lepiej sprawdziłby się wskaźnik temperatury samego cylindra.