Forum Użytkowników Yamahy XT

Witam wszystkich,
Mam Ogromny problem, jak pisałem w powitalni niedawno zakupiłem XT600z z 1986r. motor kupiłem jako uszkodzony ale na chodzie. Kompresja uciekała z pod głowicy, wydmuchało uszczelkę, okazało sie ze są zerwane 2 gwinty w cylindrze. Poza tym wymienione zostały zawory wydechowe, prowadnice tych zaworów oraz uszczelniacze. Motor po zakupie chodził choć więcej dymu leciało z pod głowicy niż z rury wydechowej. Wymieniłem także tłok(na używany nominał w bardzo dobrym stanie cylinder nie zużyty bez progów czy zadrapań). Rozrząd jest ustawiony na znakach, olej wymieniony motor złożony zatankowany i nie chce odpalić.
Mój XT nie jest wyposażony w starter. Podczas kopania tylko od czasu do czasu prychnie, piardnie z rury wydechowej podobnie z odpalaniem na zaciąg.
Wykluczyłem świecę(jest nowa), iskra jest, paliwo dostaje, luz zaworowy zgodny ze specyfikacją producenta. już mi ręce opadają
Proszę o jakieś uwagi co warto sprawdzić bo ja juz nie mam pomysłów.

pozdrawiam
Arni

A jak mu "sikniesz" ze strzykawki wprost do gaźnika to też nie zagada?

wydaje sie ze zlokalizowałem usterkę... chlapie olejem w kolektor wydechowy... pierścienie do wymiany... a trzeba było kupić nowe ;/

Miałeś bebechy na wierzchu i nawet nie przymierzyłeś pierścieni do cylindra????

Żeby się jeszcze nie okazało, że cylinder już po 2 szlifach

Tak w ogóle to i ja dzisiaj z rana ponownie miałem problem uruchomić XT. W końcu zakręciłem zupełnie śrubę mieszanki, odkręciłem na ok 2 i 3/4 (celowałem w 2.5, ale to nie takie proste ) i odpalił od strzała Zobaczymy jak będzie jutro.