Forum Użytkowników Yamahy XT

Witam
Zastanawiam sie nad przeprowadzeniem remontu silnika w mojej 3aj z 88r. Dokladnie chodzi mi o wymiane trybu 5biegu bo wyje, wymianie sprzegla, lancucha rozrzadu no i szlif cylindra plus nowy tlok pierscienie
Prosilbym was o wycene tego przedsiewziecia ale tak po taniosci . Remont raczej by robil jakis zaklad i tutaj tez jakies przyblizone ceny ile by za to wzieli? Wiem ze sporo rzeczy bym zrobi lsamemu oprocz rozebrania silnika na pol.
Zastanawiam sie czy t ogra warta swieczki.

Dzieki i pozdrawiam

2k-2,5 jeżeli mówimy o dobrych częściach z robocizną.

Robiąc to w miarę sensownie trzeba liczyć te 1,5k na same części + do tego robocizna w zależności od mechanika.
Jak Ci się nie pali to śledź sobie mój temat, ja tam się grzebię z silnikiem właśnie. Co prawda nie dobieram się do skrzyni i korby ale to co robię staram się ogarniać po możliwie najniższych kosztach przy zachowaniu jakiegoś poziomu kultury serwisowej, bez druciarstwa.

Przykład remontowanej 3AJ na forum afvrider.pl daje pojęcie na jakie kwiatki można natrafić. Ja dobierając się do szlifu liczyłem, że zmieszczę się w 500-600zł już z olejem na trzy wymiany. Skończyło się na ok 1200-1300, bo doszła głowica, która niby nie była w tragicznym stanie, ale szlag by mnie trafił jakbym miał znowu wszystko rozbierać po 15-20tys.km. Ten silnik jest tak prosty, że niema co dawać go mechanikom Jak już oddasz to te 2-2.5kPLN to tak optymistycznie

Właściwie robiąc szlif rozpołowienie silnika w celu weryfikacji obywa się bez większych kosztów (teoretycznie ) - a można wygarnąć trochę syfów z (smoka)filtra pompy ,zbadać łożyska a raczej stan ich krycia co jest istotne( imho )dla żywota skrzynki tak jak stan wew. mosiężnych tulejek na których pracują tryby . Oczywiście można nie posiadając odp narzędzi lub doświadczenia uwalić parę spraw wtedy koszta rosną.
Nawet profesjonaliście zdarzają się wpadki wiec mechanik który rzuci okazjonalną cenę ma opcję ze popłynie na robocie , w tej kwestii w rachubę wchodzi czysta ludzka dojrzałość i nie należy tego mylić z fachowością . Może być dobry i tani a le jak coś wyskoczy to po ściemnia zrobi prowizorkę albo oszczędzi na jakości części aby robota mu się opłaciła .Po prostu samo zycie

Dokładnie. Ten silnik jest już dawno pełnoletni, nie wiadomo co było w nim robione, w jaki sposób, z jakim efektem i jakimi patentami. U mnie jest do zrobienia nakrętka wałka zdawczego, bo ktoś miał w du..e momenty dokręcania, tylko walił z całej pary ukręcając gwint. Boję się co będzie jak zweryfikuję stan sprzęgła (nie zrzucałem jeszcze pokrywy). Wiele mnie zaskoczyło przy XT, z czym nie miałem do czynienia w KLE (tam był stan cycek), więc taki typowy mechanik, który ma za sobą kilkadziesiąt/set silników wie, że na staruszku można popłynąć. Ktoś mu daje kilkulatka, to z reguły ma kasę, chce dobrze, na dobrych częściach. Ktoś taje staruszka, to chce jak najmniej zapłacić, bo przecież większa naprawa to 40% wartości motocykla, więc "Jak to? Niemożliwe!" i mechanicy nieraz nie chcą się w ogóle brać, albo z buta wołają porządne kwoty, albo robią fuszerę żeby nie popłynąć. Ja przed remontem brałem opcję kupna silnika z 3TB, ale wyszło, że miałem jeszcze oryginalny tłok i cylek bez szlifu, więc przebieg niewielki, skrzynia nie wydaje żadnych dźwięków, więc odpuściłem i robiłem co mam. Tak czy inaczej radzę robić we własnym zakresie. Zamiast płacić mechanikowi opatrzysz się w odpowiednie klucze i przyrządu (o ile ich jeszcze nie masz).

Najlepiej chyba podejść do sprawy remontu z poziomu pasji
potraktować xt jak w słowach piosenki Czesława
cyt :
Ty jesteś starym gratem, ja cię naprawię zatem.
Zmienię ci obudowę i włożę części nowe.
I będziesz piękny, jak dawniej i będziesz działać sprawnie.
Znów pokażesz klasę i zaświergolisz czasem.