Szybka Rumunia, wrzesień 2013 - luźna propozycja...
: 30 lip 2013, 11:51
Posypały się plany wakacyjne, nie wyjdzie Albania (żona zmieniła pracę, urlopu brak), nie wyjdzie już raczej Kolski (nie stać mnie, nie zdążę wyrobić wizy, jak już będzie mnie stać
), coby się więc nie zasiedzieć na tyłku i jednak przewietrzyć dwa koła, a przy tym jeszcze bardziej nie zwiększyć dziury budżetowej, to przynajmniej szybka RO jakby się trafiła...
Plan
- "mało" kasy (900zł +/- 150zł, z tendencją na "minus")
- mało czasu (4-5 dni)
- trochę kilometrów (2200-2500)
A właściwie plan jest taki, że go niema
Po głowie chodzą dwie opcje:
1. W końcu zaliczyć standardy (tranasfaltina, fogarska i inne bzdety do pokazywania w galerii)
2. Znowu zwiedzić północną część (Bukowina, Maramuresz)
Czego potrzeba chętnym:
1. Chęci i twardego tyłka
2. Umiejętności jazdy w szyku, ogarnianie dwóch kółek w terenie (lekkim)
3. Przedłużonego weekendu (max 5 dni, z czego 2 to sb i nd)
4. Trochę mamony na zalanie baku i trochę na wieczorne browary.
Byłem w RO w 2011 roku, a że ceny paliw się wiele nie zmieniły, to pokrótce jak się to wówczas kształtowało:
Paliwo:
727.09 PLN na 2 423.0 km
Śr. zużycie paliwa: 5.15 l/100km -> 124.78 l na 2 423.0 km
Piwo, bułki, zupki kunf-fu i inne: ok 180zł + 10 euro za dwie noski w Nowym Sołońcu
Awarie: 150zł (olej silnikowy, spawanie miski olejowej)
....
więcej grzechów nie pamiętam
Wtedy jeździłem źle wyregulowanym KLE 500, obecnie taka jazda na XT to nie więcej niż 4.3l/100km, w porywach poniżej 4l/100km (szutrówki to często jednostajna jazda 70km/h). Średni koszt paliwa 5,83zł/l, teraz jest taniej, w dodatku moją cysterną spokojnie robię 530km na zbiorniku, więc ominę konieczność tankowania na drogiej Słowacji (ponad 1.5E/l) i Węgrzech.
Kilometrowo nie przewiduję więcej niż 2500, skłonny jestem stwierdzić, że się zamknie w 2300km (liczę od Zabrza), więc teoretyzując:
4.5l/100km x 5.8zł/l x 2300km = ok 600zł na paliwo
do tego z 200-250zł na browary, czy wejściówki, jeśli komuś zależy na foceniu w miejscach opisanych w wikipedii. Ja najwięcej wydałem w drodze powrotnej w Tokaju, zaopatrując się w wino
Preferencje i motocykl
Wchodzą w grę tylko i wyłącznie enduraki, koniecznie na kostkach. Prędkości nawet na przelotach utrzymuję do 100km/h, więc i 350-tka będzie się dobrze czuła. Mile widziany zasięg bez tankowania przekraczający 300km, bo czasami szkoda zjeżdżać ze szlaku, ale można zabrać baniaczek i po sprawie. Spanie pod namiotem, w stodole, czy mega tanim pensjunie, kąpiele w górskich potokach.
Na zachętę kilka fotek z północnej RO w 2011: https://picasaweb.google.com/1140596923 ... 109Rumunia
Ktoś chętny?

Plan
- "mało" kasy (900zł +/- 150zł, z tendencją na "minus")
- mało czasu (4-5 dni)
- trochę kilometrów (2200-2500)
A właściwie plan jest taki, że go niema

1. W końcu zaliczyć standardy (tranasfaltina, fogarska i inne bzdety do pokazywania w galerii)
2. Znowu zwiedzić północną część (Bukowina, Maramuresz)
Czego potrzeba chętnym:
1. Chęci i twardego tyłka

2. Umiejętności jazdy w szyku, ogarnianie dwóch kółek w terenie (lekkim)
3. Przedłużonego weekendu (max 5 dni, z czego 2 to sb i nd)
4. Trochę mamony na zalanie baku i trochę na wieczorne browary.
Byłem w RO w 2011 roku, a że ceny paliw się wiele nie zmieniły, to pokrótce jak się to wówczas kształtowało:
Paliwo:
727.09 PLN na 2 423.0 km
Śr. zużycie paliwa: 5.15 l/100km -> 124.78 l na 2 423.0 km
Piwo, bułki, zupki kunf-fu i inne: ok 180zł + 10 euro za dwie noski w Nowym Sołońcu
Awarie: 150zł (olej silnikowy, spawanie miski olejowej)
....
więcej grzechów nie pamiętam

Wtedy jeździłem źle wyregulowanym KLE 500, obecnie taka jazda na XT to nie więcej niż 4.3l/100km, w porywach poniżej 4l/100km (szutrówki to często jednostajna jazda 70km/h). Średni koszt paliwa 5,83zł/l, teraz jest taniej, w dodatku moją cysterną spokojnie robię 530km na zbiorniku, więc ominę konieczność tankowania na drogiej Słowacji (ponad 1.5E/l) i Węgrzech.
Kilometrowo nie przewiduję więcej niż 2500, skłonny jestem stwierdzić, że się zamknie w 2300km (liczę od Zabrza), więc teoretyzując:
4.5l/100km x 5.8zł/l x 2300km = ok 600zł na paliwo
do tego z 200-250zł na browary, czy wejściówki, jeśli komuś zależy na foceniu w miejscach opisanych w wikipedii. Ja najwięcej wydałem w drodze powrotnej w Tokaju, zaopatrując się w wino

Preferencje i motocykl
Wchodzą w grę tylko i wyłącznie enduraki, koniecznie na kostkach. Prędkości nawet na przelotach utrzymuję do 100km/h, więc i 350-tka będzie się dobrze czuła. Mile widziany zasięg bez tankowania przekraczający 300km, bo czasami szkoda zjeżdżać ze szlaku, ale można zabrać baniaczek i po sprawie. Spanie pod namiotem, w stodole, czy mega tanim pensjunie, kąpiele w górskich potokach.
Na zachętę kilka fotek z północnej RO w 2011: https://picasaweb.google.com/1140596923 ... 109Rumunia
Ktoś chętny?
