Odświeżenie xt600 2kf
: 23 lis 2014, 19:49
Korzystając z chłodniejszych dni postanowiłem zrealizować zamierzenie z jakim nosiłem się od momentu zakupu xt'ki tzn. zmienić jej ubarwienie. Yadźka została nabyta ze "sprawdzonego źródła" po remoncie silnika w kolorze białym z czerwoną ramą.

Chodź dla wielu może to niezrozumiałe, a dla innych to wręcz profanacja, to właśnie czerwona rama przeszkadzała mi najbardziej.
Początkowo chciałem diametralnie zmienić kolor motocykla, lecz po zapoznaniu się z problemami jakie idą z malowaniem plastików postanowiłem zostawić je białe. Rama natomiast ma zmienić kolor na ciemno szary/stalowy. Zastanawiałem się nad nad klasyczna czernią ale myślę, że szara może prezentować się ciekawiej. Czarne zaplanowałem siedzenie oraz "skrzela" na baku.
Z racji, iż motocykl nie służy mi do jazdy po drogach, długo zastanawiałem się nad zasadnością malowania, lecz stosowny wiek maszyny domagał się liftingu. Dlatego pomimo względów estetycznych chce skupić się również na możliwe jak najlepszym zabezpieczeniu motocykla.
Ramę oraz wahacz zamierzam opiaskować i dać pomalować proszkowo. Plastiki chciałbym spróbować okleić folią. Jak nie wyjdzie, przeszlifuje i może jakieś naklejki dorzucę. Bak również biały. Kierownicę chciałbym upodobnić do felg, tak więc na złoto. Nie mam pomysłu na bagażnik, szary, czarny, a może też na złoto?
Czy jest sens malować silnik bez jego rozbierania? Zdania co do malowania sprayem są podzielone.
Na początku poświęciłem dwa popołudnia by rozczłonkować yadźkę. W końcu stanęła przede mną naga.


Ciekawy jestem ile dni zajmie mi jej poskładanie.
Jutro zaczynam dzwonić po lakiernikach.

Chodź dla wielu może to niezrozumiałe, a dla innych to wręcz profanacja, to właśnie czerwona rama przeszkadzała mi najbardziej.
Początkowo chciałem diametralnie zmienić kolor motocykla, lecz po zapoznaniu się z problemami jakie idą z malowaniem plastików postanowiłem zostawić je białe. Rama natomiast ma zmienić kolor na ciemno szary/stalowy. Zastanawiałem się nad nad klasyczna czernią ale myślę, że szara może prezentować się ciekawiej. Czarne zaplanowałem siedzenie oraz "skrzela" na baku.
Z racji, iż motocykl nie służy mi do jazdy po drogach, długo zastanawiałem się nad zasadnością malowania, lecz stosowny wiek maszyny domagał się liftingu. Dlatego pomimo względów estetycznych chce skupić się również na możliwe jak najlepszym zabezpieczeniu motocykla.
Ramę oraz wahacz zamierzam opiaskować i dać pomalować proszkowo. Plastiki chciałbym spróbować okleić folią. Jak nie wyjdzie, przeszlifuje i może jakieś naklejki dorzucę. Bak również biały. Kierownicę chciałbym upodobnić do felg, tak więc na złoto. Nie mam pomysłu na bagażnik, szary, czarny, a może też na złoto?
Czy jest sens malować silnik bez jego rozbierania? Zdania co do malowania sprayem są podzielone.
Na początku poświęciłem dwa popołudnia by rozczłonkować yadźkę. W końcu stanęła przede mną naga.


Ciekawy jestem ile dni zajmie mi jej poskładanie.
Jutro zaczynam dzwonić po lakiernikach.