Forum Użytkowników Yamahy XT

Posiadam yamahe xt 600E 97 rok. problem leży w tym ze motor jezdził pięknie i nagle zaczał sie koszmar. Moto czasem pali jak zegarek czasem strasznie cieżko, po kazdym odpaleniu motor pięknie pracuje wkręca sie na obroty wszytsko ok ale po chwili jazdy zaczyna sie masakra motor prycha kicha nie wkręca sie tak jak powionien dusi sie gaśnie,. jedyny sposób na odpalenie to zaciągniecie ssania i długie kręcenie rozrusznikiem. moto był u mechanika wyregulował mi zawory wyrególował i przeczyscił gażnik podziałał przez jeden dzien i dalej to samo. oczywiście dolot wyczyściłem i wymieniłem swiece i pytanie czy to moze byc coś z prądami czy dalej te gaźniki ?? pomocy sezon sie zaczyna a moto szaleje :/

Oddaj go do reklamacji do mechanika który ci robił

Wygląda na problem z paliwem. Tak jakby nie nadążało lecieć do gaźnika. Może kranik zasyfiony?

No będę próbował coś działać z układem paliwa jeszcze raz spróbuję wszystko wyczyścić

po tym jak sie zaczną cyrki, odkręć korek od baku, może pomóc.

Kranik w bardzo dobrym stanie leci bez zarzutów podobno dysza jest zapchana i moto już u mechanika zobaczymy co zdziala

Ammok pisze:Kranik w bardzo dobrym stanie leci bez zarzutów podobno dysza jest zapchana i moto już u mechanika zobaczymy co zdziala

Do kogo to odstawiłeś?