Forum Użytkowników Yamahy XT

Witam. Za pewne temat był juz poruszany na forum ale nie moge się doszukać. Od kilku miesięcy posiadam XT 600 3TB z 1991 roku odpalaną rozrusznikiem. Motor został przywieziony z Niemiec w opłakanym stanie gdyz przez 5 lat stał koło jakiejś szopy z powodu zatarcia wałka głowicy a nikomu nie opłacało się tego naprawiać. Przebieg jaki wskazuje licznik wynosi jakieś 14000 tys mil. W xt został zakupiony nowy tłok oraz wykonany szlif. Nowy wałek i rozwiercenie głowicy wykonano w firmie Swiątek w Bydgoszczy gdyż wcześniejsze napawanie zatartego wałka w innej firmie spowodowało złamanie wałka na pół i wyrzucenie 500zł w błoto. Po złożeniu góry motorek odpalił bez najmniejszych problemów. Jednak po przejechaniu kilku km coś zaczeło wariować. Xt zaczął strzelać w tłumik i gasnąć. W tej chwili motor nie odpala. Świeca jest okopcona na czarno, iskra jest. Według moich podejrzeń przyczyną może być problem z gaźnikiem gdyż po odpaleniu nie został wyregulowany gaźnik gdyż szczerze mówiąc zgłupiałem. Według manualu śrubka od regulacji mieszanki ustawiana jest za pomocą małego śrubokręta a w moim gaźniku to miejsce jest oryginalnie zaślepione (tak przynajmniej wygląda) ustawienie pływaka jest zgodne z książką. Moje pytanie jest takie: Czy pod tą zaślepką znajduje się śrubka regulacji składu mieszanki czy w tym modelu jest jakiś inny sposób regulacji gaźnika? Proszę bardzo o poradę gdyż boję się aby coś nie zepsuć.

Pilot musi być, niektóre zestawy naprawcze (np do KLE500) zawierają zaślepkę, którą nieraz trudno wydłubać.
Króćce całe, niespękane? Jeśli wcześniej palił i jeździł, po czym nagle zaczął wariować, to z pilotem nie będzie to miało wiele wspólnego. Sprawdź czy nie masz podpartych lub zbyt luźnych zaworów.
Po lekturze na kilku forach pod pojęciem "regeneracja łożyskowania wałka w głowicy" widzę raczej synonim do "wyrzucenie pieniędzy w błoto". Oby to była jakaś pierdołka.

Dzięki za odpowiedź. Po oględzinach króćce wyglądają ok. Co do zaworów były ustawiane ale klekotały i jak za pewne wiadomo trzeba je ustawić ponownie za co bedę sie brał w wolnym czasie. Po rozmowie z jednym znajomych mechaników zajmującym się jedynie motocyklami stwierdził że do ustawienia mieszanki tą zaślepkę trzeba rozwiercić. Dzięki jeszcze raz za wskazówki.

Jeśli będziesz miał dostęp do gaźnika (w sensie na stole) zrób fotę jak to wygląda.

Jak wykręcisz tego pilota i będziesz to miał na wierzchu z wyciągniętym gaźnikiem to polecę ci -dorób sobie do tego pokrętło - pomyśl ile czasu i wysiłku zajmuje demontaż i regulacja gaźnika , często umierają przy tym króćce .
Ja w swoim czasie oryginalną dyszę wzbogaciłem o dodatek w postaci pokrętła które umożliwia mi weryfikację składu mieszanki bez karkołomnych manipulacji typu bity sity i inne wynalazki i uważam ze dla tej konstrukcji jest to rewelacyjne rozwiązanie bo dostęp do regulacji jest z poziomu sprawności palców dłoni a nie kombinowania z jakimiś (nazwę to po imieniu,wujostwami) .

ArturS pisze:Jeśli będziesz miał dostęp do gaźnika (w sensie na stole) zrób fotę jak to wygląda.

Rozwierciłem ta zaslepkę i oczom okazała się śrubka regulacji Fotkę mam zrobioną ale za pewne wiesz jak to wygląda.

Gacek pisze:Jak wykręcisz tego pilota i będziesz to miał na wierzchu z wyciągniętym gaźnikiem to polecę ci -dorób sobie do tego pokrętło - pomyśl ile czasu i wysiłku zajmuje demontaż i regulacja gaźnika , często umierają przy tym króćce .
Ja w swoim czasie oryginalną dyszę wzbogaciłem o dodatek w postaci pokrętła które umożliwia mi weryfikację składu mieszanki bez karkołomnych manipulacji typu bity sity i inne wynalazki i uważam ze dla tej konstrukcji jest to rewelacyjne rozwiązanie bo dostęp do regulacji jest z poziomu sprawności palców dłoni a nie kombinowania z jakimiś (nazwę to po imieniu,wujostwami) .

Bardzo dobry pomysł masz. Musze temat podrzucić koledze tokarzowi aby dorobił takie pokrętło. W tej chwili dorobiłem malutki śrubokręcik który daje sobie radę.