Przekaźnik???
: 28 wrz 2018, 10:04
Dzień dobry, opiszę historię problemu, mianowicie miałem akumulator na padnięciu, chciałem odpalić, normalnie rozrusznik kręcił, po 4 sekundach, że tak powiem "skleiło" mimo puszczenia guzika rozrusznika, rozrusznik się nie rozłączył, szybko zdjąłem boczek żeby się dostać do akumulatora i odczepiłem klemę, niestety 10 sekund wcześniej akumulator już sam padł, wszystko trwało nie dłużej jak 45 sekund. W momencie odkręcania klemy akumulatora, dymiło się z kostki przekaźnika sygnału kierunkowskazów. Kupiłem nowy akumulator, podłączyłem i nie ma żadnej reakcji, sprawdzałem kable, niby wszystkie ok bo nawet robiłem obejścia, guzik rozrusznika ok, stacyjka ok, dodam, że rozrusznik kręci jeśli na krótko połącze te dwie śruby w przekaźniku rozrusznika... oby nie moduł
... (Taką sytuację mam drugi raz, kiedyś zostawiłem motor na światłach i akumulator wiadomo był już na rozładowaniu, odpalam, "skleiło", padł, naładowałem akumulator i wszystko bylo normalnie).
