Strona 1 z 7

tylne zawieszenie

: 31 gru 2010, 11:09
autor: Radzio97
Witam panowie.
Po odstawieniu moto na zime postawilem go na stolku tak aby oba kola byly w gorze podszedlem zobaczyc czy mam doby amor zlapalem za wachacz podnioslem do gory a tu okolo 1cm luzu tylko nie wiem na czym wiecie moze na czym jest ten luz bo na amorze to chyba nie bynajmniej mi sie tak wydaje i ile by taka naprawa kosztowala. Pozdrawiam

Re: tylne zawieszenie

: 31 gru 2010, 11:46
autor: terenowiecc
Normalna sprawa. Ja tez tak miałem i u Brata w XT też tak było. Luz jest na kiwaczce amora. Trzeba to rozebrać i obadać w jakim stanie są tulejki, jak któraś jest wyrobiona to dać całość do tokarza i dorobi co trzeba. Później nasmarować, złożyć i będzie ok ;)

Co jakiś czas trzeba nabić smaru we wszystkie kalamitki, a jak nie wchodzi to rozebrać i przeczyścić wszystko. Wtedy mamy pewność, ze kiwaczka jest smarowana i nie wyrabia się tak szybko.

Re: tylne zawieszenie

: 31 gru 2010, 11:55
autor: seboo
U mnie też tak jest. Nie przejmowałem się tym zbytnio, bo w czasie jazdy tego nie czuć i wszystko pracuje ok. Planuję jednak rozebrać tył i zaglądnąć co i jak, tym bardziej, że ostatnio ułamała mi się jedna kalamitka na wahaczu i muszę to naprawić. Tak jak pisze terenowiec, luz będzie na jakiejś tulejce.

Re: tylne zawieszenie

: 31 gru 2010, 14:30
autor: Radzio97
Dobra dzieki chlopaki.
A te tulejki to mozna dokupic w sklepie od razu na wymiar czy raczej trzeba do tokarza isc.

Re: tylne zawieszenie

: 02 sty 2011, 07:20
autor: Gacek
Z reguły sypie się wszystko - wymiana pojedynczych elementów moim zdaniem nie przyniesie pożądanych efektów no chyba ze wymienisz nabijesz smaru i zapomnisz o tym ;) . U mnie moto codziennie ląduje na windzie i często przez kalamity cisnę smar więc powiem tak - albo ten patent jest do dupy zrobiony albo mam wyjątkowy dar udupiania tego elementu zawieszenia .Przez okres jaki używam 3 zestaw leci w tym jeden zakupiony kompletny orginał w yamaha (500 stów ) 2 lata temu i jeden komplet używany razem z z wahaczem z allegro .Tylko przez krótkie chwile po nabiciu smarem nie ma luzu po jeździe już jest :( .

Re: tylne zawieszenie

: 02 sty 2011, 09:47
autor: Pawlo
Gacek, a jak duży to jest luz?

Re: tylne zawieszenie

: 02 sty 2011, 09:49
autor: terenowiecc
Radzio97 pisze:Dobra dzieki chlopaki.
A te tulejki to mozna dokupic w sklepie od razu na wymiar czy raczej trzeba do tokarza isc.
Na pewno można kupić w ASO, ale imo nie ma sensu. Kumaty tokarz zrobi to za flaszkę. Można też szukać używki na allegro, ale pewności, że trzeba będzie regenerować nie ma.

Gacek - U mnie w 43F jest to na tulejkach, ale już w 2KF bodajże kiwaczka jest na łożyskach igiełkowych i to jest o wiele lepsze rozwiązanie, choć w przypadku zużycia bardziej kosztowne w naprawie.
U mnie rok temu regenerowałem kiwaczkę, bo był bardzo duży luz, jedna z tulejek była mocno wybita. Tokarz mi dorobił potrzebne elementy, ładnie spasował, smarowałem co jakiś czas i teraz zero luzu ;) Grunt to smarowanie, jak sucho jest to nie ma prawa działać, ale jak jest smar to będzie śmigać.

Re: tylne zawieszenie

: 02 sty 2011, 12:14
autor: Gacek
Pawlo pisze:Gacek, a jak duży to jest luz?
- jak bym miał określić na każdym z elementów z osobna to był by niewyczuwalny ale w sumie po skreceniu z wachaczem jest wyczuwalny .Jakoś tak jakby wszystkie mikroluzy na kazdej częsci powodowały jeden wiekszy , po nabiciu przez kalamitki smarem zanika ale przelecę sie po dziurach i znowu wyczówam .u mnie występują igiełkowe łozyska tylko w tej chwili nie stwierdzę dokładnie na ilu łaczeniach (bo głowa nie smietnik).Czasami mam po prostu wrażenie jeżeli chodzi o ten motocykl to podejrzewam ze japoniec na poczatku się postarał wypracował sobie pozytywną renomę a puźniej tłukł to w niskiej cenie zasypujac rynek motocyklami o słabszej jakosci w nowszych wersjach.A teraz zaciera łapki :lol: sprzedając lipne części frajerstwu które dało się wciągnąć w mit żywotności tego pojazdu .Nie pierwszy i nie ostatni raz mam takie doznania odnośnie modelu który posiadam , na każdym kroku wyłapuję pewne braki .Pewnie można by to zlać z góry na dól ale w końcu po co jest manual który ostro określa pewne parametry zużycia części.Ja po prostu staram się postępować wg serwisówki aby mieć uczciwe poczucie wobec samego siebie , tego co robię i mówię .

Re: tylne zawieszenie

: 02 sty 2011, 12:19
autor: sadek
terenowiecc pisze:U mnie w 43F jest to na tulejkach ...
Chłopaki żeby to rozebrać to trzeba wyciągać cały zawias czy można to wydłubać bez ruszania mocowania silnika? Też mam luz i muszę się za to zabrać. Z tego co wybadałem to luz jest na połączeniu "kiwaczki" z ramą. A i jeszcze jedno czy gumowa osłona na mocowaniu amortyzatora jest do ocalenia przy odkręcaniu amora. Bo cholernie ciężko to podnieść do góry aby odsłonić śrubę ( teraz zimno guma namarznięta to ciężej )

Re: tylne zawieszenie

: 02 sty 2011, 12:26
autor: terenowiecc
Gacek pisze:Czasami mam po prostu wrażenie jeżeli chodzi o ten motocykl to podejrzewam ze japoniec na poczatku się postarał wypracował sobie pozytywną renomę a puźniej tłukł to w niskiej cenie zasypujac rynek motocyklami o słabszej jakosci w nowszych wersjach.A teraz zaciera łapki :lol:
Fakt, po 2KF XT straciło, ale na właściwościach terenowych i wyglądzie (imo, oczywiście jest to kwestią gustu), a nie na jakości wykonania. Po prostu trzeba dbać i moto będzie śmigało. Niewielki luz może być, bo nie sposób wszystkiego idealnie spasować, to nie jest nowy motocykl ;)
sadek pisze:Chłopaki żeby to rozebrać to trzeba wyciągać cały zawias czy można to wydłubać bez ruszania mocowania silnika? Też mam luz i muszę się za to zabrać. Z tego co wybadałem to luz jest na połączeniu "kiwaczki" z ramą. A i jeszcze jedno czy gumowa osłona na mocowaniu amortyzatora jest do ocalenia przy odkręcaniu amora. Bo cholernie ciężko to podnieść do góry aby odsłonić śrubę ( teraz zimno guma namarznięta to ciężej )
Można to wyjąć bez odkręcania śruby mocującej silnik i wahacz, ale uważam, że lepiej odkręcić cały wahacz i przy okazji wszystko przejrzeć, wyczyścić, nasmarować. Ja tak co jakiś czas robię ;)
A co do gumy osłaniającej mocowanie amora to da się ją spokojnie "odwinąć" do góry żeby wyjąc bolec mocujący amor z kiwaczką. Jak zimno w garażu masz to może być twardsza...