Ustawiłem sobie dzisiaj zaworki, założyłem zbiornik, otworzyłem kranik, a tu leje się jak z kranu z tego otworu do spuszczania paliwa z gaźnika
Ściągnąłem zbiornik, bo myślałem, że może coś źle poskładałem. Odpaliłem moto ze strzykawką zamiast zbiornika, poszła raca z echem w garażu jak trzeba, ale odpalił i nie cieknie

Poskładałem, polatałem i nic, troszkę jakby się pociło z tego otworu, ale nie leje się. O co tu chodzi?

Chciałbym wykręcić tą śrubę od spuszczania, ale już dawno ktoś ją zamęczył i wygląda właśnie tak:
http://p1.bikepics.com/2012/09/28/bikep ... 53-800.jpg
Ma ktoś pomysł jak do tego podejść i wykręcić tą śrubę? No bo to chyba ona jest winna całemu zajściu?