moto wyprowadzone, dzieciaki potestowały

przyjechał kolega z Dziwnowa... pomysł --> kierunek Mrzeżyno
Przystanek na papierocha i dobry moment na zachlapanie tablic błotkiem - okolice Niechorza, wysokość jeziora Liwa ka'Łuża


Po kliku chwilach wylądowaliśmy nad morzem


No i niestety, niefart...Tomkowi siadła biegałka, musieliśmy wrócić...
zatrzymaliśmy się u mnie w Pustkowie na "regenaracje frezów" i wymianę śruby na mocniejszą

Po robocie skoczyliśmy na pole golfowe do Łukęcina

Koniec