Yamaha XT 125 R, kilka pytań po zakupie- pomocy

Wszystko o tym motocyklu.
ODPOWIEDZ
artivw
Czyścioch
Posty: 2
Rejestracja: 02 maja 2014, 09:00
Motocykl: xt 125 r

Yamaha XT 125 R, kilka pytań po zakupie- pomocy

Post autor: artivw »

Witam, jestem nowy na forum, a już będe Wam zawracał głowę i prosił o pomoc. Miesiąc termu kupiłem Yamahe XT 125 R. Moto jest z roku 2007 i ma przebieg około 7 tys. Moto nabyłem od dobrego znajomego. Motocykl jest w bdb stanie wizualnym (oprócz łuszczącego się na plastikach lakieru), jeśli chodzi o stan mechaniczny to tu już jest troszkę gorzej. W moto było coś nie tak z licznikiem (tj. był odłączony od kostki bo świeciły się cały czas kontrolki i podświetlenie wyświetlacza)- po podłączeniu przeze mnie kostki okazało się, że objawy wyglądają tak jak opisał to znajomy (licznik prawdopodobnie był zalany)- odkręciłem go i rozkręciłem okazało się, że jakaś integrana część układu scalonego jest wręcz "odparzona"- licznik dałem mojej dziewczynie i ma go dziś zawieźć do gościa od elektroniki, ale i tak mi się wydaje, że jest on nie do uratowania. Dzwoniłem do Yamahy Katowice i Kraków i tam za kompletny licznik (cała integralna część) krzyknęli mi 812 złotych, na serwisach aukcyjnych szukałem i nikt takiego licznika nie sprzedaje. Szukałem po wszystkich forach i widziałem, że pasuje licznik od DT 50 ale takiego używanego też nikt nie sprzedaje :( i tu moje pierwsze pytanie, czy licznik z jakiegoś innego moto podpasuje do mojej Jamaszki lub polecicie coś uniwerslanego co podpassuje bez jakiś dużych przeróbek kostki (tj. licznik km/h obrotomierz w jednym- budżet do max 400 złtych). Motocykl oddałem mechanikowi na serwis, przpepatrzył co i jak i zalał go Castrolem 10w-40. Jak odbierałem od niego moto to stwierdził, że coś jest nie tak ze starterem/rozrusznikiem (o dziwo przed serwisem wszystko działało OK!)- objawia się to w ten sposób, że pomimo prawidłowego podpięcia rosrusznik nie kręci wogóle (słychać jeden odgłos jakby się zaciął)- wczoraj wyjąłem aku i ładowałem go prostownikiem uniwersalnym mikroroprocesorowym- po pracu go podepne ale znając moje szczęście to nie będzie aku :( tylko coś innego. Podpowiedzcie mi jeśli to nie będzie aku to czy wymieniać cały rozrusznik? szczotki? (na jednym z forum przeczytałem jakiś motyw, że można sprawdzić rozrusznik za pomocą śrubokrętu- przyłożyć do + i -)? Na allegro gościu ma cały rozrusznik za 50 dych, a może to przekaźnik? Jak to sprawdzić? Obecnie moto można odpalić jedynie z kopki :( Mam jeszcze jedną ogromną prośbę o poradę, mianowicie od początku gdy zakupiłem moto mam problem z silnikiem, odpala tylko na ssaniu (motor 125cc) po odpaleniu (kiedyś starterem teraz z kopa) gdy tylko wyłącze ssanie obroty się stabilzują (nie wiem ile obrotów bo nie mam licznika) po czym po po 10 sekundach spadają i po nastepnych 10 sekundach są już tak niskie, że silnik gaśnie, tak samo jest na zimnym jak i ciepłym silniku- moto ma przebieg jakieś 7 tys. czy będzie to kwestia regulacji? Jest to dość uciążliwe bo potrafi mi zgasnąć np. jak stoje na światłach, jeśli chodzi o silnik to oprócz gaśnięcia nie ma żadnych niepokojących symptomów, przymula tylko jak jest zimny, jak go zagrzeje to jeździ przyjemnie, nic nie szarpie. Z góry dziękuje Wam za podpowiedzi i pomoc. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
scania1213
Lubiący błoto
Posty: 98
Rejestracja: 09 wrz 2012, 18:56
Motocykl: Yamaha xt 600-2KF 89r.
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Re: Yamaha XT 125 R, kilka pytań po zakupie- pomocy

Post autor: scania1213 »

Przed 600-tką, miałem Rieju mrx 125, też na podobnej zasadzie jak w Yamaszce xt 125, a nawet silnik był ten sam. Jest tam za dużo elektroniki, raz przy skoku, kolo tylnie przydzwoniło w pokrywę która trzymała aku, porozrywało kable w sumie aku też tylko do wyrzucenia, i od tamtej pory zaczęły się dziać z tym moto dziwne rzeczy.
Po pierwsze to tak jak wspominałeś, palące się diody na ekranie, chyba od luzu i kierunkowskazu, obroty także nie trzymały się a to z powodu pewnej kostki, ale nie pamiętam jakie ona miała zadanie, generalnie była przetopiona przez tłumik. Rozrusznik początkowo działał, ale później odechciało mu się współpracy ze mną, więc przez cały rok użytkowania waliłem w kopkę.
Sprzedałem go koledze, za 2 tyś. On naprawił rozrusznik, komputer ( coś było poprzepalane), nowe aku. Wydał ok. 2 tysięcy, a gdy się dowiedział, jak małe ciśnienie jest w silniku, to sprzedał za 1500 :D
Radziłbym Ci sprzedać ten motocykl w cholerę, i kupić coś innego.
din_a4
Lubiący błoto
Posty: 65
Rejestracja: 31 mar 2014, 12:04
Motocykl: Xt 125 R --->
Lokalizacja: okolice Rybnika

Re: Yamaha XT 125 R, kilka pytań po zakupie- pomocy

Post autor: din_a4 »

kolega powyżej może mieć rację. Licznik jest ten sam w Malaguti. Nie wiem jak się dokładnie nazywa ten model, ale kluczyk jest ten sam:) licznik cały też. wygląda jak pomniejszona honda hornet
Erson
Lubiący błoto
Posty: 23
Rejestracja: 19 kwie 2014, 12:40
Motocykl: Yamaha xt 125

Re: Yamaha XT 125 R, kilka pytań po zakupie- pomocy

Post autor: Erson »

A co konkretnie sie dzieje z rozrusznikiem? W ogole nie kreci? Kreci i nie odpala ?
ODPOWIEDZ