TTR nie chce gadać
-
- Czyścioch
- Posty: 6
- Rejestracja: 19 maja 2014, 16:49
- Motocykl: Yamaha TT 600 R 2002
TTR nie chce gadać
Witam,
niedawno zakupiłem ttr600 z 2002 roku. Motocykl po dość dokładnej kontroli - wymiana oleju w silniku, wymiana uszczelniaczy i oleju w lagach, regulacja zaworów, regulacja gaźnika (chociaż nie jestem przekonany do końca, ale o tym za chwilę), nowy napęd, itp.... generalnie zrobione większość takich kontrolnych rzeczy z wyjątkiem wymiany tłoka, ale moto nie kopci i kompresja dobra, także jeszcze jakiś czas nie powinno być z nim źle. Poprzedni właściciel przedstawił mi wszystkie faktury, także myślałem, że wsiadać i jeździć, ale jak się okazało nie jest tak kolorowo. Poniżej opiszę dokładnie mój problem.
Problem 1
Odpaliłem moto i ruszyłem do lasu. Pali ładnie - na zimnym za 2, 3 strzałem, na ciepło od strzała. Wszystko chodziło dobrze z wyjątkiem jednego mankamentu - po odkręceniu manetki motocykl nie zbierał się od razu tylko miał jakby chwilę zawiechy (coś takiego jak "turbodziura") i po chwili wkręcał się z pełną mocą i tak na każdym biegu. Gdzieś przeczytałem, że regulacja gaźnika się kłania, dlatego wyżej napisałem, że nie jestem pewien czy poprzedni właściciel to zrobił (zapewniał, że tak), w każdym razie jak ktoś miał podobny problem to proszę o opinię. To jest pierwsza sprawa.
Problem 2
Druga sprawa - podczas wyżej wspomnianej jazdy z impetem wjechałem w dość dużą kałużę i po przejechaniu jeszcze kilku km zatrzymałem się i zgasiłem motocykl. Przez kolejne pół godziny próbowałem odpalić i nic. Niby mało prawdopodobne, że od jednego przejazdu przez kałużę coś się stało, ale nie znajdując innych przyczyn stwierdziłem, że może faktycznie gdzieś się na instalację wilgoć dostała i nie pali. Po godzinie kopania poddałem się i zadzwoniłem po kumpla. Zapakowaliśmy moto na przyczepkę i do domu. I teraz najciekawsze - po przyjeździe do domu i zdjęciu z przyczepki podchodzę do motocykla, kopie i pali za pierwszym strzałem. Na logikę - podczas jazdy na przyczepce trochę się przedmuchał, przesuszył i jest ok. Idąc tym tropem na drugi dzień poodpinałem wszystkie kostki, przeczyściłem środkiem do czyszczenia styków elektrycznych i podpiąłem wszystko tak jak było, myśląc, że to wina instalacji elektrycznej. Po złożeniu, 2 kopnięcie i pali bez zarzutu. Wsiadam, jadę i co się dzieje - na wolnych obrotach wszystko ok, ale jak odkręcam manetkę to oprócz tego, że nie wkręca się na wysokie obroty, to jeszcze wali z tłumika jak z armaty. Pierwsza myśl - kijowe paliwo i nie może przepalić, ale kumpel zalał to samo i było ok. Dodam jeszcze, że moto paliło od strzała za każdym razem, ale nie wkręcał się na obroty, waląc przy tym z tłumika (na wolnych obrotach ok). Przedmuchałem gaźnik z kompresora i od tej chwili nie zagadał już nic. Zacząłem od podstaw - sprawdziłem świecę i się okazało, że nie ma iskry (chociaż jeszcze przed chwilą palił). Sprawdziłem to co mogłem na chwilę obecną - świeca na 100% ok, przewód na 100% ok, boję się, że może coś z tym słynnym modułem, ale wiem, że równie dobrze może to być cewka, regulator czy inne elementy instalacji. W weekend ma mi to sprawdzić doświadczony elektryk a póki co moto stoi.
Podsumowując, na chwilę obecną - brak iskry.
Wiem, że się rozpisałem, ale chciałem dokładnie ze szczegółami opisać całą sytuację, żeby nie było niejasności.
Jeśli ktoś miał podobnie albo może mnie naprowadzić na przyczynę powyższych problemów to proszę o odpowiedź i z góry dziękuję.
niedawno zakupiłem ttr600 z 2002 roku. Motocykl po dość dokładnej kontroli - wymiana oleju w silniku, wymiana uszczelniaczy i oleju w lagach, regulacja zaworów, regulacja gaźnika (chociaż nie jestem przekonany do końca, ale o tym za chwilę), nowy napęd, itp.... generalnie zrobione większość takich kontrolnych rzeczy z wyjątkiem wymiany tłoka, ale moto nie kopci i kompresja dobra, także jeszcze jakiś czas nie powinno być z nim źle. Poprzedni właściciel przedstawił mi wszystkie faktury, także myślałem, że wsiadać i jeździć, ale jak się okazało nie jest tak kolorowo. Poniżej opiszę dokładnie mój problem.
Problem 1
Odpaliłem moto i ruszyłem do lasu. Pali ładnie - na zimnym za 2, 3 strzałem, na ciepło od strzała. Wszystko chodziło dobrze z wyjątkiem jednego mankamentu - po odkręceniu manetki motocykl nie zbierał się od razu tylko miał jakby chwilę zawiechy (coś takiego jak "turbodziura") i po chwili wkręcał się z pełną mocą i tak na każdym biegu. Gdzieś przeczytałem, że regulacja gaźnika się kłania, dlatego wyżej napisałem, że nie jestem pewien czy poprzedni właściciel to zrobił (zapewniał, że tak), w każdym razie jak ktoś miał podobny problem to proszę o opinię. To jest pierwsza sprawa.
Problem 2
Druga sprawa - podczas wyżej wspomnianej jazdy z impetem wjechałem w dość dużą kałużę i po przejechaniu jeszcze kilku km zatrzymałem się i zgasiłem motocykl. Przez kolejne pół godziny próbowałem odpalić i nic. Niby mało prawdopodobne, że od jednego przejazdu przez kałużę coś się stało, ale nie znajdując innych przyczyn stwierdziłem, że może faktycznie gdzieś się na instalację wilgoć dostała i nie pali. Po godzinie kopania poddałem się i zadzwoniłem po kumpla. Zapakowaliśmy moto na przyczepkę i do domu. I teraz najciekawsze - po przyjeździe do domu i zdjęciu z przyczepki podchodzę do motocykla, kopie i pali za pierwszym strzałem. Na logikę - podczas jazdy na przyczepce trochę się przedmuchał, przesuszył i jest ok. Idąc tym tropem na drugi dzień poodpinałem wszystkie kostki, przeczyściłem środkiem do czyszczenia styków elektrycznych i podpiąłem wszystko tak jak było, myśląc, że to wina instalacji elektrycznej. Po złożeniu, 2 kopnięcie i pali bez zarzutu. Wsiadam, jadę i co się dzieje - na wolnych obrotach wszystko ok, ale jak odkręcam manetkę to oprócz tego, że nie wkręca się na wysokie obroty, to jeszcze wali z tłumika jak z armaty. Pierwsza myśl - kijowe paliwo i nie może przepalić, ale kumpel zalał to samo i było ok. Dodam jeszcze, że moto paliło od strzała za każdym razem, ale nie wkręcał się na obroty, waląc przy tym z tłumika (na wolnych obrotach ok). Przedmuchałem gaźnik z kompresora i od tej chwili nie zagadał już nic. Zacząłem od podstaw - sprawdziłem świecę i się okazało, że nie ma iskry (chociaż jeszcze przed chwilą palił). Sprawdziłem to co mogłem na chwilę obecną - świeca na 100% ok, przewód na 100% ok, boję się, że może coś z tym słynnym modułem, ale wiem, że równie dobrze może to być cewka, regulator czy inne elementy instalacji. W weekend ma mi to sprawdzić doświadczony elektryk a póki co moto stoi.
Podsumowując, na chwilę obecną - brak iskry.
Wiem, że się rozpisałem, ale chciałem dokładnie ze szczegółami opisać całą sytuację, żeby nie było niejasności.
Jeśli ktoś miał podobnie albo może mnie naprowadzić na przyczynę powyższych problemów to proszę o odpowiedź i z góry dziękuję.
- mlody
- Po kostki w błocie
- Posty: 351
- Rejestracja: 10 paź 2013, 11:13
- Motocykl: XT600K 3TB '91
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: TTR nie chce gadać
Może nie w ttr, ale w BIGu brat miał podobnie. Padła cewka.
- maciej82
- Po kostki w błocie
- Posty: 220
- Rejestracja: 23 gru 2012, 16:28
- Motocykl: Yamaha XT 600 43f
- Lokalizacja: Piece
Re: TTR nie chce gadać
pomierz oporności cewek , po odpięciu kabli , czy nie mają przerwy lub przebicia
- modern25
- Po kostki w błocie
- Posty: 148
- Rejestracja: 04 kwie 2014, 18:19
- Motocykl: XTR 660
- Lokalizacja: Großendorf / Wiôlgô Wies
Re: TTR nie chce gadać
a jakie wartości oporu sa prawidłowe ?maciej82 pisze:pomierz oporności cewek , po odpięciu kabli , czy nie mają przerwy lub przebicia
magadan. Jak dla mnie to wyczyść gazior ( ale nie ze tylko kompresorem go potraktujesz. Wyjmij umyj przedmuchaj i sprawdz pływak ) strzelanie wkomin to jest od złej mieszanki i żle zapłon dzała . Sprawdz elektrykę i bezpieczniki . Ale ja się nie znam nie jestem mechanikiem.
Kod: Zaznacz cały
a wolnych obrotach wszystko ok, ale jak odkręcam manetkę to oprócz tego, że nie wkręca się na wysokie obroty, to jeszcze wali z tłumika jak z armaty.
moim skromnym zdaniem to raczej nie jest reg .
dobra kończe bo zaraz jakąś nową teorie wymyślę i piwo wietrzeje mi.
Mam domek nad morzem do wynajęcia. Dla motocyklistów kawa, piwo i tańczy nocleg . Władysławowo. Info PW a potem telefon .
- Peck
- Lubiący błoto
- Posty: 77
- Rejestracja: 12 paź 2010, 16:06
- Motocykl: Yamaha TT600R
Yamaha TDM 850 - Lokalizacja: Gdańsk
Re: TTR nie chce gadać
Ja bym na początku gaźnik sprawdził.
Strzelanie w komin to za dużo paliwa.
Jeżeli chodzi o iskrę na świecy, to w TTR jak kopiesz prawie jej nie widać.
Tylko nie kop jak świeca nie ma uziemienia, bo wtedy moduł na pewno załatwisz.
Ostatnio miałem kłopot z odpaleniem swojej TTR po myciu z błota.
Okazało się że stojąc zalała się.
Widać iglica już ni czegoś nie domyka.
W takim wypadku standardowa procedura.
Wyłączyć zapłon, zamknąć ssanie, można zakręcić kranik, gaz na full i przekopać na dekompresatorze tak ze 20 razy.
Zalanie też może tłumaczyć to że jak przewiozłeś na przyczepce, to odparowała.
Pozdrawiam
Strzelanie w komin to za dużo paliwa.
Jeżeli chodzi o iskrę na świecy, to w TTR jak kopiesz prawie jej nie widać.
Tylko nie kop jak świeca nie ma uziemienia, bo wtedy moduł na pewno załatwisz.
Ostatnio miałem kłopot z odpaleniem swojej TTR po myciu z błota.
Okazało się że stojąc zalała się.
Widać iglica już ni czegoś nie domyka.
W takim wypadku standardowa procedura.
Wyłączyć zapłon, zamknąć ssanie, można zakręcić kranik, gaz na full i przekopać na dekompresatorze tak ze 20 razy.
Zalanie też może tłumaczyć to że jak przewiozłeś na przyczepce, to odparowała.
Pozdrawiam
-
- Czyścioch
- Posty: 6
- Rejestracja: 19 maja 2014, 16:49
- Motocykl: Yamaha TT 600 R 2002
Re: TTR nie chce gadać
Dzięki za odpowiedzi.
Sytuacja wygląda następująco: w ubiegły weekend był u mnie znajomy, żeby pomierzyć elementy instalacji. To, co ustaliliśmy: świeca 100% ok, przewód 100% ok, cewka 100% ok, sygnał w momencie kopania jest wytwarzany, oporności powyższych elementów w normie. Jedyne, co mu się nie podobało, to napięcie wytwarzane przez alternator podczas kopania. Mianowicie wynosi ono ok. 5-10V, a gdzieś na zagranicznym forum czytałem, że powinno być kilkadziesiąt razy większe - nawet do 200V. Czy możecie to potwierdzić i czy to mogłoby być przyczyną?
Peck, piszesz, że prawie jej nie widać, ale rozumiem, że coś tam można dostrzec, czy jest to na zasadzie, że w dzień praktycznie niewidoczna i należałoby kopnąć w ciemnym pomieszczeniu, żeby faktycznie sprawdzić? Sprawdzaliśmy, jak widać iskrę u kumpla w TT 600 RE i w dzień była bardzo widoczna, ale może to zasługa rozrusznika?
Chociaż w gaźnik też na pewno zajrzę.
Ogólnie podejrzenie padło na alternator, w związku z niskim napięciem podczas kopania (5-10V), jak ktoś zna faktycznie jaka powinna być wartość to proszę o opinię. Jak pisałem wyżej, gdzieś przeczytałem, że na cewkę w momencie kopania może dojść nawet do 200V, ale oczywiście mogę się mylić. W każdym razie oporność na zwojach alternatora jest ok, także kumpel z powodu niskiego napięcia podejrzewa przebicie, ale to sprawdzi mi dopiero pod koniec tygodnia (zamówił odpowiedni miernik).
Oby tylko nie okazało się, że elektryka szaleje przez moduł... Czy jest jakaś inna możliwość wyeliminowania usterki modułu, niż poprzez podłożenie go do innej TTRy?
Z góry dzięki za odpowiedzi na kolejne pytania.
Pozdrawiam
Sytuacja wygląda następująco: w ubiegły weekend był u mnie znajomy, żeby pomierzyć elementy instalacji. To, co ustaliliśmy: świeca 100% ok, przewód 100% ok, cewka 100% ok, sygnał w momencie kopania jest wytwarzany, oporności powyższych elementów w normie. Jedyne, co mu się nie podobało, to napięcie wytwarzane przez alternator podczas kopania. Mianowicie wynosi ono ok. 5-10V, a gdzieś na zagranicznym forum czytałem, że powinno być kilkadziesiąt razy większe - nawet do 200V. Czy możecie to potwierdzić i czy to mogłoby być przyczyną?
Peck, piszesz, że prawie jej nie widać, ale rozumiem, że coś tam można dostrzec, czy jest to na zasadzie, że w dzień praktycznie niewidoczna i należałoby kopnąć w ciemnym pomieszczeniu, żeby faktycznie sprawdzić? Sprawdzaliśmy, jak widać iskrę u kumpla w TT 600 RE i w dzień była bardzo widoczna, ale może to zasługa rozrusznika?
A czy strzelanie w komin mogłoby być spowodowane zbyt małą iskrą i wtedy nie przepalałaby całego paliwa, jakie ma podawane? Wtedy by się zgadzało, że to jednak wina elektryki...Strzelanie w komin to za dużo paliwa.
Chociaż w gaźnik też na pewno zajrzę.
Ogólnie podejrzenie padło na alternator, w związku z niskim napięciem podczas kopania (5-10V), jak ktoś zna faktycznie jaka powinna być wartość to proszę o opinię. Jak pisałem wyżej, gdzieś przeczytałem, że na cewkę w momencie kopania może dojść nawet do 200V, ale oczywiście mogę się mylić. W każdym razie oporność na zwojach alternatora jest ok, także kumpel z powodu niskiego napięcia podejrzewa przebicie, ale to sprawdzi mi dopiero pod koniec tygodnia (zamówił odpowiedni miernik).
Oby tylko nie okazało się, że elektryka szaleje przez moduł... Czy jest jakaś inna możliwość wyeliminowania usterki modułu, niż poprzez podłożenie go do innej TTRy?
Z góry dzięki za odpowiedzi na kolejne pytania.
Pozdrawiam
-
- Po kostki w błocie
- Posty: 244
- Rejestracja: 01 wrz 2011, 14:44
- Motocykl: nie mam motocykla...
- Lokalizacja: Murowana Goślina
Re: TTR nie chce gadać
Sprawdź dokładnie iskrę, w ciągu dnia jej nie zobaczysz. Sprawdź po ciemku. Pamiętaj, że na dwa ruchy cylindra masz jedną iskrę, to nie dwusuw. Jeszcze jedno, nie sugeruj się opornościami cewki z serwisówki, nie zgadzają się z rzeczywistością, gdzieś na forum pisałem jakie powinny być. Poszukam, jak znajdę to dopiszę. Moim zdaniem woda zaszkodziła bardziej gdzieś gaźnikowi niż elektryce, ale to takie gdybanie. Sprawdź dokładnie iskrę i świecę, zauważyłem ostatnio, że nowe NGK lubią szybki padać.
-
- Po kostki w błocie
- Posty: 257
- Rejestracja: 26 sie 2013, 10:01
- Motocykl: xt600
Re: TTR nie chce gadać
Iskra jest co obrót tak dla sprostowania jedna na sprężaniu druga na wydechu i w niczym niekoliduje 

- Gacek
- Prawdziwy Endurzysta
- Posty: 4299
- Rejestracja: 02 paź 2010, 17:12
- Motocykl: Yamha xt 600 3tb 1994
- Lokalizacja: SB
Re: TTR nie chce gadać
Poczekaj do wigilii może przemówi i coś powie
co do świecy nawet nie mam pojęcia ze tak bezużytecznie jej iskra jest marnotrawiona "się dziewczyna na błyska i połowa jej praca leci połowicznie w pustkę " to normalna dyskryminacja
A z drugiej strony to "BABA" 



אני לא צריך אמונה עיוורת,
אני לא צריך עזרה קומית,
אני לא צריך להסתכל על הפצעים,
אני לא צריך את ישוע המשיח סופרסטאר,
אני לא צריך טלוויזיה ביום ראשון,
אתה יכול להיות בטוח, אני לא צריך דת.
אני לא צריך עזרה קומית,
אני לא צריך להסתכל על הפצעים,
אני לא צריך את ישוע המשיח סופרסטאר,
אני לא צריך טלוויזיה ביום ראשון,
אתה יכול להיות בטוח, אני לא צריך דת.
-
- Po kostki w błocie
- Posty: 257
- Rejestracja: 26 sie 2013, 10:01
- Motocykl: xt600
Re: TTR nie chce gadać
Jakby na wałku rozrządu było magneto to co 2 obroty wału by iskra sygała
a świece ngk nie lubią (przylania) na zimnym silniku( krótkotrwałego odpalania i gaszenia) i ogólnie delikatne ,denso trwalsze i tańsze , bynajmniej z moich doświadczeń 

