Ja na temacie się znam z innych niż motocyklowe względów.
Amatorsko trenuję biegi długie i bardzo długie, i nie jest to u mnie moda z ostatnich lat - chociaż akurat ta moda jest OK Nawet jeden bieg na 120km na orientację udało mi się wygrać:))) - to się pochwaliłem

. Mam do czynienia także z triathlonem na pełnym dystansie IronMan - takie mam zboczenie, że fascynują mnie dyscypliny, które zmuszają do dochodzenia do swoich granic fizycznych i psychicznych. Te dyscypliny rozgrywają się głownie na treningu i podczas wielu lat uczą twardości. Przykładowo na treningach w zeszłym roku przebiegłem ponad 4 tyś. km, nie liczę ile musiałem przepłynąć wpław - basenu nie cierpię więc tylko wody otwarte no i rower... - taki głupi jestem.
Po doświadczeniach kilkunastoletnich na sobie oraz po przeczytaniu wielu książek o tym i całych rocznikach czasopism... stwierdzić mogę, że:
- jeżeli masz obite ciało to powinieneś się z tego cieszyć - bo doszedłeś do granicy gdzie organizm musi zdecydować co dalej: czy możliwości organizmu należy zwiększyć czy nie trzeba ich zwiększać bo był to rzadki incydent, który się szybko nie powtórzy. Teraz zależy od Ciebie co będzie dalej - organizm czeka. Jeżeli w krótkim czasie "dołożysz do pieca" podobnie lub trochę bardziej, to organizm stwierdzi, że trzeba zwiększyć możliwości regeneracyjne oraz wzmocnić mięśnie, które najbardziej cierpią - jednocześnie w mózgu włączą Ci się blokady typu: za mocno, za dużo, zwolnij, odpocznij - to naturalne, to jest reakcja leniwego organizmu - każdy organizm jest z zasady leniwy, ale każdy ma niesamowite możliwości rozwojowe i regeneracyjne.
Nie chcę za długiego wywodu of-top robić, ale stan jaki osiągasz - ból mięśni jest przez sportowców pożądany - dopiero od tego może zacząć się rozwój. Ja np. dzisiaj z rana przebiegłem 35km w tym ostatnie 5km bardzo szybkim tempem - po to właśnie żeby osiągnąć ten stan rozwoju, ale w najbliższą sobotę o 6:30 mam powtórkę tego treningu i organizm zawsze jest na to gotowy.
Trzeba by się spotkać np. na

i to obgadać - duży temat.