Poślizgi (nie)kontrolowane - technika jazdy w terenie

Wszystko o tym motocyklu.
Awatar użytkownika
Gacek
Prawdziwy Endurzysta
Posty: 4299
Rejestracja: 02 paź 2010, 17:12
Motocykl: Yamha xt 600 3tb 1994
Lokalizacja: SB

Re: Poślizgi (nie)kontrolowane - technika jazdy w terenie

Post autor: Gacek »

Pawlo ja piszę o mokrych trawiasto gliniastych nawierzchniach a nie o brodzeniu w błocie po oski :? (nie mam asistance aby mnie ktoś traktorem wyciągał z bagna :lol: )
Takie proste wizualnie odcinki na których w suchej aurze można 100 km pędzić przy pewnym nawilżeniu gleby stają się miejscami zabójcze a predkosć nie osiągalna .Namoczona twarda "celina " staje się podobna do tafli lodu bo klocek z opony się w to nie wbija .
Jak się opanuje na takiej nawierzchni wzdłużnie i poprzecznie usianej wszelakimi nierównościami poruszanie się przyzwoitą prędkością to bardzo łatwo wychodzi odkręcając manetkę wywołać uślizg kontrolowany tylnego koła .W odróżnieniu od szutrowej drogi takie warunki teren wymaga większego wyczucia motocykla dopracowania pozycji jaką zajmujemy co ma wpływ na dociążenie przedniej lub tylnej osi oraz dozowania adekwatnie manetką gazu lub hamulcem .Wiec wystarczy ze wytraci się prędkość i przy wolniejszych prędkościach już poniewiera człowiekiem i na to mocnych nie ma można mieć większego lub mniejszego farta :roll: bo przy mniejszej predkosci predzej postawi człowieka bokiem a kazdy uslizg to potencjalna gleba .Przypomina mi to coś z dzieciństwa skoki na głowę z wieży skacząc z 3, 5 metrów wiecznie mnie przeginało dopiero strach przy skoku z 10 metrów spowodował ze musiałem się bardziej skupić i skoki z mniejszych wyskosci stały się banalnie proste bo w taki sposób dopiero wyłapałem temat :? .Z moto jest podobnie fajnie jest jak upala się z kimś kto ma to opanowane wtedy można pogapić ;) .
אני לא צריך אמונה עיוורת,
אני לא צריך עזרה קומית,
אני לא צריך להסתכל על הפצעים,
אני לא צריך את ישוע המשיח סופרסטאר,
אני לא צריך טלוויזיה ביום ראשון,
אתה יכול להיות בטוח, אני לא צריך דת.
Awatar użytkownika
Kula
Po ośki w błocie
Posty: 623
Rejestracja: 25 sty 2010, 19:11
Motocykl: XR 400R
Lokalizacja: Sadłuki

Re: Poślizgi (nie)kontrolowane - technika jazdy w terenie

Post autor: Kula »

idzie zima a najlepszym sposobem trenowania uślizgu tylnego koła jest jazda po śniegu.
Motorynka -> Simson S51 -> Suzuki Dr 125 SE -> Honda Varadero 125 -> Pełnoletnia Yamaha XT 600 -> XR 400R
kacza
Lubiący błoto
Posty: 58
Rejestracja: 12 lip 2013, 11:29
Motocykl: XT'ciak 600E
Lokalizacja: Gdańsk / Stężyca

Re: Poślizgi (nie)kontrolowane - technika jazdy w terenie

Post autor: kacza »

To fakt, zimą nawet nie będziemy musieli się starać wchodzić w poślizgi, same będą nas nachodziły! Oby tylko motong w mrozy odpalił :lol:
szpadyzor45
Po kostki w błocie
Posty: 302
Rejestracja: 19 maja 2012, 06:45
Motocykl: XT600 2KF
Lokalizacja: Oleśnica

Re: Poślizgi (nie)kontrolowane - technika jazdy w terenie

Post autor: szpadyzor45 »

Do takiej jazdy to tylko cross. Xt wg mnie za ciężki - oczywiście lekkie uślizgi to nie problem, ale żeby całkiem bokiem latać to na dłuższą metę szkoda motocykla i zdrowia(sam pozrywałem więzadła w kolanie i nikomu tego nie polecam)
Awatar użytkownika
Gacek
Prawdziwy Endurzysta
Posty: 4299
Rejestracja: 02 paź 2010, 17:12
Motocykl: Yamha xt 600 3tb 1994
Lokalizacja: SB

Re: Poślizgi (nie)kontrolowane - technika jazdy w terenie

Post autor: Gacek »

Może z innej "Mańki " potraktujmy temat :? jak ganiać aby nie grzać uślizgów ? lub na sposoby aby z nich wyłazić bez gleb :roll: .W tym sezonie przerobiłem kilka rodzaji maerk opon off , parę konfiguracji ustawienia zawiasu , czytam posty na forum co po ttr bo słabe :oops:- a ja się cofam :roll: zamiast coraz szybciej zapierdzielać off to się stresuję :mrgreen: .
Ostatnio wpadłem podczas odhamowania w las zabrakło mi 18 metrów (miałem slajda ) :) i farta udało mi się nie zaliczyć nic grubszego 8-) .
אני לא צריך אמונה עיוורת,
אני לא צריך עזרה קומית,
אני לא צריך להסתכל על הפצעים,
אני לא צריך את ישוע המשיח סופרסטאר,
אני לא צריך טלוויזיה ביום ראשון,
אתה יכול להיות בטוח, אני לא צריך דת.
kacza
Lubiący błoto
Posty: 58
Rejestracja: 12 lip 2013, 11:29
Motocykl: XT'ciak 600E
Lokalizacja: Gdańsk / Stężyca

Re: Poślizgi (nie)kontrolowane - technika jazdy w terenie

Post autor: kacza »

1. Utrzymywać możliwie duży kąt w czasie zakrętów w stosunku do podłoża ( nie kłaść moto w zakrętach) - zbliżony do 90 stopni
2. Brać zakręt na kilka ruchów kierownicą, nie jechać ze skręconą tylko skręcić - odpuścić - skręcić - odpuścić (śmigałem tak po zamarzniętej ogromnej kałuży na polu zimą - robi się to bardzo szybko) i był to super sposób!
3. Nie dopuszczać zimą do uślizgu przedniego koła ( np. przy hamowaniu). Jeżeli sytuacja taka wystąpi natychmiast puszczamy dźwignię i lekko ratujemy gazem (jeżeli taka możliwość). Jeżeli śmigamy po mega ubitym śniegu/lodzie to skręcone i hamujące jednocześnie przednie koło to pewna gleba po zerwaniu minimalnej już przyczepności.
Takie są moje spostrzeżenia z 2 sezonów nauki zimowej na yamaszce DT 125r. Zobaczymy jak będzie z cieżkim XT.

PS u mnie już biało więc chłopaki, szykujcie się ! :slinka:
Awatar użytkownika
Kula
Po ośki w błocie
Posty: 623
Rejestracja: 25 sty 2010, 19:11
Motocykl: XR 400R
Lokalizacja: Sadłuki

Re: Poślizgi (nie)kontrolowane - technika jazdy w terenie

Post autor: Kula »

kacza pisze:3. Nie dopuszczać zimą do uślizgu przedniego koła
Do tego stosuje się kolce i przód prawie zawsze trzyma :D

A co do tego odpuszczania kiery w "zakręcie" to wszystko zależy od długości owego łuku, prędkości, przyczepności itp. To samo tyczy się położenia/kąta motocykla względem podłoża, praktycznie nigdy nie jest on prostopadły. Zawsze trzeba moto pochylić właśnie po to, żeby nie wyrzuciło nas z niego w drugą stronę.

Najważniejszą kwestią (jak w wielu innych przypadkach) to praktyka. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć ;)
Motorynka -> Simson S51 -> Suzuki Dr 125 SE -> Honda Varadero 125 -> Pełnoletnia Yamaha XT 600 -> XR 400R
Awatar użytkownika
Pawlo
Moderator
Posty: 2501
Rejestracja: 01 paź 2010, 19:29
Motocykl: Było TT600S
Jest KTM 690 Duke & 1290
Lokalizacja: Wrocław

Re: Poślizgi (nie)kontrolowane - technika jazdy w terenie

Post autor: Pawlo »

Kula pisze:Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć ;)
I nie bać się gleby, bo to potrafi blokować i zabierać fun z jazdy ;)
Obrazek
kacza
Lubiący błoto
Posty: 58
Rejestracja: 12 lip 2013, 11:29
Motocykl: XT'ciak 600E
Lokalizacja: Gdańsk / Stężyca

Re: Poślizgi (nie)kontrolowane - technika jazdy w terenie

Post autor: kacza »

Kula, dokładnie jak piszesz, odpuszczanie raczej ma zastosowanie do długich, gładszych i szybszych zakrętów a nie ciasnych winkli gdzie nie da się tego sposobu stosować.
Co do kąta to miałem na myśli żeby nie szorować kolanami o glebę w zakręcie :lol:
Najbardziej podczas jakiejkolwiek gleby obawiam się własnie o moto, bo jest ciężkie, ma dużą bezwładność i może łatwo się uszkodzić np kierownica, lustra (kto oczywiście posiada taki szosowy luksus). Ostatnio wjeżdżałem pod stromą górkę i pasażer odchylił się do tyłu kiedy odkręciłem delikatnie manetkę i skończyło się to pięknym endo i ułamanym kierunkowskazem ! Szkoda że nikt tego nie nagrał bo wstawiłbym tą animację sobie na awatara :bananaevil:
Awatar użytkownika
bartxt
Po kostki w błocie
Posty: 116
Rejestracja: 17 maja 2010, 10:08
Lokalizacja: Poznań

Re: Poślizgi (nie)kontrolowane - technika jazdy w terenie

Post autor: bartxt »

jesli chodzi o takie wylamanie jak na zuzlu to nie masz szans :( probowalem to nie raz i dupa. XTek ma za wysoko srodek ciezkosci i zbyt maly roztaw kól ,ciezar nie wspominajac juz o mocy ,ktorej brakujepo wylamaniu.
owszem na pierwszym luku mozesz to lekko wyrzucic dupsko ale moto zautomatu sie pionuje, jak zbyt mocno go połozyzsz to tyl gwaltownie ci ucieknie i tu moze robic sie problem bo gdy odejmiesz gaz zbyt gwaltownie moto odbije sie w druga stone a to grozi bardzo nie przyjemyum upadkiem :o to tyle jesli chodzi o tak tyke zuzlowa.
tak naprawde kazdy uslizg zalezy od podłoza i na to nie ma zlotej recepty czasem asfalt pokryty lekko ziemia i liscmi moze okazac sie zgubny , a czasem lesny dukt bedzie trzymal tak dobrze za zamiast uslizgu moto bedzio szlo na koło Loteria
ja proponuje tak jesli zamierzasz robic takie prob znajdz sobie miesce o szerokim niezbyt sypkim szutrze i zacznij takie myki z mocno wysunieta noga do srodka zaketu ciezar ciał przenies mocno do przodu prawie na bak. i im bardziej odciazysz tylne kolo tym wieksze szanse na uslizg. Panietaj by nie bylo to za wolno bo moto bedzie cie przewazać. A jesli poczujesz ze go nie utrzymasz poprostu przenies noge na stopke zewnetrzna od zakretu i wypusc moto W ten sposob unikniesz przygniecenia.np nogi
3lata temu tak nie zrobiłem i noga w gips . dis o to jestem mądrzejszy i kazdemu mówie "wypusc moto i nie walcz z nim" bo zdrowie ważniesze a plastki czy kirunki mozna naprawić

Powodzenia

Powodzenia
Yamaha XT600 3TB/91r
Rear: MITAS stoneking cross (kocha)
Front: METZELER karoo 2 (kocha)
ODPOWIEDZ