Już mi ręce opadają i kończą się pomysły więc postanowiłem się poradzić. Moto postawiłem późną jesienią do garażu i ostatnio próbowałem odpalić: nic z tego. Szukając informacji na forum szukałem przyczyny po kolei i postępowałem analogicznie: wyczyściłem gaźnik wraz z wymianą wszystkich rzeczy z zestawu naprawczego, ustawiłem go wg. serwisówki, ustawiłem zawory, sprawdziłem świecę i jest iskra, wyczyściłem filtr powietrza (jest K&N i wygląda na ok). Moto dalej nie pali

Raz udało mi się go odpalić i chodził z jakieś 15 minut jakby nigdy nic. Nawet miał lepszego kopa jak przed czyszczeniem. Później go zgasiłem i ustawiłem rozprężnik bo bardzo ciężko się go kopało. Później nie odpalił już do dnia dzisiejszego. Iskra niby jest, zawory później jeszcze raz ustawiałem, gaźnik też jeszcze raz sprawdzałem. Dalej nie odpala

Gdzie mam dalej szukać przyczyny bo już całkiem zgłupiałem
