Szukam lekkiego enduro dla mojej żony, najchętniej kupiłbym DR350SE, ale już dwie uciekły mi sprzed nosa i generalnie jest wygwizdów na allegro. Zaczęło mi dzisiaj po głowie chodzić, żeby przymierzyć ją do XT600 3TB, ale po opinii dwóch dziewczyn, ujeżdżające takowe, odpuściłem. I teraz tak:
- NX250 - ...ujowe koła 19/16, czyli ni w dupę do niczego co się porusza po drogach, a na wyprawach dodatkowo mocno to komplikuje sprawę
- XT600 - za ciężki
- XT350 - odpalany jedynie na kopajkę, stary, średni dostęp do części (choć jeszcze nie przekreśliłem)
- DR350SE - jedyny, z którym coś można zrobić, części opór, koła idealnie 21/18, można obniżyć, ale niemal nie do dostania
I tak sobie myślę, może jakąś TT-kę, co nie stoi na UPSach można jakoś konkretnie obniżyć?

Waga na poziomie DR350SE, koła 21/18, silnik bliźniaczy do XT i jedyny problem, podobnie jak w DRce, to wysokość siodła. Potrzebuję enduraka do turystyki, nie do skakania, więc nawet jakby ze skoku zawiasu zostało po 170mm, to wystarczy nad wyrost. Jakieś pomysły? Da się coś zrobić?
