Pierwszy raz zadręczam ogół pytaniami, więc proszę o wyrozumiałość.
Kupiłem zestaw napędowy do swojej XT350, w tym zębatkę zdawczą o grubości 9mm (wszystkie na Allegro mają taką szerokość).
Przy wymianie odkryłem, że był tam zrobiony jakiś patent. Do zębatki był przyspawany dystans ze starej stoczonej zębatki. Przez to zębatka jest dużo grubsza i pewniej siedzi na wałku.
Poniżej zdjęcie wałka z widocznym rowkiem na podkładkę mocującą:

A tu założona i dociśnięta do oporu poprzednia zębatka:

Na wałku nie ma gwintu - zakłada się podkładkę z wyciętym wielowypustem, obraca się ją tak, żeby się zablokowała i przykręca do zębatki zdawczej. Na kolejnych dwóch fotkach widać zamontowaną podkładkę na starą zębatkę. Wszystko wchodzi ciasno i ładnie się trzyma.


Nowa zębatka, po dociśnięciu do końca ma kilka milimetrów luzu do rowka na podkładkę mocującą i po założeniu podkładki trzeba ją dociągnąć do podkładki:


Po zmontowaniu tego zestawu zębatka zdawcza ma luz, ale nie osiowy ani nie obwodowy, tylko skośny, tzn. siedzi na tyle luźno, że można nią ruszyć ok. 0,8mm od płaszczyzny pionowej, chwytając za ząb i ruszając wzdłuż osi wałka.
Moje pytania:
1. Czy to tak ma być zmontowane? Nie brakuje tam żadnych elementów, dystansów, podkładek, etc.?
2. Czy wielowypust o szerokości 9mm jest w stanie przenieść 30KM bez szkody dla wałka? Nie wyobrażam sobie, żebym miał robić gumę na 9mm szerokości wielowypustu...
3. Czy ten luz o którym piszę nie przyczyni się do zniszczenia wałka zdawczego? Drgania, biczowanie łańcucha, przyspieszanie, hamowanie silnikiem, szarpnięcia łańcuchem - już widzę makabryczne zniszczenie jakie to wszystko poczyni wałkowi zdawczemu, a nie uśmiecha mi się łupać silnik i wymieniać wałek...
Z góry dzięki za pomoc
Mateusz Frydrych