Mały problem , skoczyłem na parking odpalić Xtekaaaa bo noce coraz chłodniejsze...mówię przepale maszynę...wersja 600E

Wciskam magiczny guzik rozruchu...rozrusznik kręci...kręci i kręci...puszczam na chwilę...a tu nadal kręci...kręci...kręci...wciskam magiczny czerwony przycisk...i nadal kręci i kręci...nerwowo wyciągam kluczyki ze stacyjki...rozrusznik kręci...kręci i kręci...nie wiem co jest grane...mam stracha , że zaraz padnie aku...i będzie pojeżdzone

Naciskam...raz...drugi...trzeci...przycisk rozrusznika...i cisza... spokój !

Polatałem 2h w błocie i piachu...temperatura 1 stopień i problem się nie powtórzył...co to mogło być ???

I jak działać na szybko w takich sytuacjach ???
